Kanadyjski koncern naftowy Bengal Energy chce wykorzystać nadmiar energii z odwiertów gazowych do wydobycia bitcoina. Co więcej, zamierza skupić 70 koparek BTC w przenośnym budynku nieopodal Cooper Basin.

Zapotrzebowanie na alternatywne źródła energii

Systemy DeFi oparte na mechanizmie proof-of-work (takie jak Bitcoin) nie mogą istnieć bez miningu, czyli wydobywania kryptowalut. Jest to proces zużywający mnóstwo energii elektrycznej, dlatego Uczestnicy tego rynku są często atakowani przez aktywistów zaangażowanych w ochronę środowiska naturalnego.
Biorąc pod uwagę alarmujące zmiany klimatyczne, z jakimi musimy się współcześnie mierzyć, pożądane byłoby wynalezienie innych, bardziej przyjaznych dla planety sposobów zasilania tzw. koparek kryptowalutowych. Już teraz część firm związanych z sektorem cyfrowych aktywów szuka alternatywnych źródeł energii.
Koncern Bengal Energy nie miał do tej pory żadnej styczności ze światem krypto, jednak ktoś w zarządzie wpadł widocznie na pomysł, aby spożytkować niewykorzystaną energię z odwiertów gazowych do miningu.

Inicjatywa Bengal Energy

Bengal Energy to międzynarodowy koncern zajmujący się wydobyciem ropy naftowej i gazu. Dyrektor operacyjny firmy, Kai Eberspaecher, zapowiedział, że Bengal Energy zamierza uruchomić ok. 70 koparek kryptowalutowych, które będą zasilane niewykorzystaną energią z odwiertów gazowych, będących pierwotnie własnością spółek Santos Energy oraz Bridgeport Energy.
Odwierty znajdują się w pobliżu Cooper Basin w Australii. Zanim jednak pochodząca z nich energia zostanie spożytkowana do wydobycia BTC, firma musi uporać się z problemem uszkodzonych rurociągów dystrybucyjnych. Za ich obecny stan odpowiadają spowodowane pandemią przerwy w globalnych łańcuchach dostaw.
Z raportu wynika, że jeśli koncern zdoła wykorzystać te źródła energii, wygeneruje dochód w wysokości od 2 do 5 milionów dolarów dziennie.

Odpady węglowe jako źródło energii?

Trend szukania alternatywnych źródeł energii znajduje też wyraz w inicjatywach innych firm. Np. spółka Stronghold Digital Mining z siedzibą w Pensylwanii zadeklarowała, że do wydobywania kryptowalut zacznie używać popiołu węglowego, będącego pozostałością po kilkudziesięcioletnich elektrowniach.
Odpady węglowe zostaną odpowiednio przetworzone i trafią do kotłowni, gdzie będą spalane w celu wytworzenia energii elektrycznej. Inicjatywa spółki zasługuje na uznanie tym bardziej, że popiół węglowy zawiera metale ciężkie – jeśli się go nie wyizoluje ze środowiska, może zanieczyścić wodę i stworzyć zagrożenie zdrowotne dla ludzi.